W sobotnim meczu ORLEN Superligi, Górnik Zabrze odniósł wyjazdowe zwycięstwo nad Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, triumfując 33:26. Choć różnica bramek na koniec spotkania mogła sugerować zdecydowaną przewagę gości, mecz przez długi czas pozostawał wyrównany, a losy rywalizacji ważyły się do samej końcówki.

Trudno było sobie przypomnieć tak skomplikowany start sezonu dla zabrzan. Wszak w ciągu sześciu meczów zdobyli tylko trzy punkty, w przegrywając wszystkie inne mecze, często o jedno trafienie. Matematycznym faworytem był więc niedzielny rywal, WKS Śląsk Wrocław, posiadający w dorobku dwa punkty więcej. Zabrzanie jednak nie ustawali w wysiłkach, by zdobyć kolejne punkty.

Trzeci raz w tym sezonie przegrywamy jednym trafieniem. Najpierw z Puławami, potem w niecodziennych okolicznościach w Lubinie, teraz w Kaliszu, gdzie jeszcze kilka miesięcy temu nasza drużyna pewnie potrafiła wygrać w ćwierćfinale poprzedniego sezonu.

Choć to dopiero piąta seria ORLEN Superligi, to zabrzanie musieli się w niej zmierzyć z kolejnym tuzem rozgrywek, MIstrzem Polski, Orlen Wisłą Płock. Co gorsza, choć rywal znany był z bardzo twardej gry w obronie, to tym bardziej zabrzanie musieli zmotywować się podwójnie, wszak skład dopadła plaga kontuzji. Nim jednak rozpoczęło się granie, zawodnicy wspólnie uczcili minutą ciszy pamięć Tadeusza Szymczyka…

W najbliższą niedzielę, 29 września o godzinie 12:40, hala POGOŃ przy ulicy Wolności 406 w Zabrzu stanie się areną emocjonującego starcia w ramach ORLEN Superligi. Trójkolorowi podejmą aktualnego Mistrza Polski – ORLEN Wisłę Płock, zespół, który od lat jest jednym z najpotężniejszych rywali w krajowych rozgrywkach. Spotkanie to odbędzie się przy pełnych trybunach, co oznacza, że po raz drugi z rzędu kibice wypełnią halę do ostatniego miejsca, co tylko podkreśla, jak ogromne emocje budzi piłka ręczna na Śląsku.

W emocjonującym meczu pomiędzy ZAPTER KPR Legionowo a Górnikiem Zabrze, podopieczni trenera Tomasza Strząbały odnieśli pewne zwycięstwo, zdobywając pierwsze trzy punkty w sezonie. Trójkolorowi od początku spotkania dominowali w defensywie, a świetna postawa Piotra Wyszomirskiego pomogła utrzymać przewagę.