- Zimowy okres przygotowawczy dobiega końca. Czy udało się zrealizować wszystkie założone cele?
Jesteśmy zadowoleni, choć nie udało się wszystkiego zrealizować, bo musieliśmy odwołać jeden sparing ze względu na kontuzje i udział zawodników w mistrzostwach. Wydaje mi się, że to, co chcieliśmy przepracować, udało się zrobić, więc w 80% jestem zadowolony.
- W sparingach spisywaliście się bardzo dobrze. Wygraliście wszystkie mecze.
Tak, wszystkie wygraliśmy. Wiadomo, że przy sparingach zwycięstwo jest ważne, ale nie najważniejsze. Najważniejsze jest to, żeby przepracować i przeanalizować, do czego dążymy i co ćwiczymy. Jeśli chodzi o tę kwestię, to udało nam się to zrealizować. Coś poprawiliśmy, cały czas nad tym pracujemy, żeby przygotować się do pierwszego meczu z Kaliszem, bo wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji i że każdy mecz musimy wygrać.
- W trakcie przygotowań rozegraliście także spotkanie w Pucharze Polski. Niestety, nie udało się zajść daleko.
No niestety. Wiadomo, że każdy mecz chcemy wygrywać. Mówimy sobie, że czy to sparing, czy puchar – jakikolwiek to mecz, to jedziemy po zwycięstwo. Tam się nie udało. Nie będę się teraz rozczulał i rozżalał, dlaczego się nie udało, jakie mieliśmy braki, kogo nie było, bo to sprawa każdego trenera i jego zespołu. Nie udało się wygrać, trudno, teraz musimy skupić się na naszej lidze. Cel mamy dalej aktualny – wiemy, co mamy robić, wiemy, że nie będzie to łatwe, ale też wiemy, że nas na to stać.
- Do zespołu dołączył między innymi Szymon Działakiewicz. Jak ocenia Pan to wzmocnienie?
Duże wzmocnienie będzie na pewno wtedy, kiedy będzie już w pełni formy, bo wiemy, na co go stać. Długo Szymona nie było, ciężko pracuje, żeby wrócić do swojej dyspozycji sprzed kontuzji. To też nie będzie łatwe, bo jeśli nie gra się rok, coś tam z kolanem doskwiera. Jeszcze głowa musi odpuścić – zobaczymy. Mamy nadzieję, że Szymon jak najszybciej wróci do pełnej formy. Na pewno jeszcze w takiej nie jest. Czas pokaże. Mamy jeszcze trochę czasu do pierwszego meczu ligowego. Jeśli pomoże nam w 30%, to będę się z tego cieszył. Może w kolejnym meczu da więcej, może jeszcze więcej. Po to przyszedł do nas – w celu odbudowy, żeby nam pomóc. Jeśli będzie dobrze grał, to wszyscy będziemy mieli z tego korzyści.
- Na koniec - przed Wami starcie z Kaliszem. To bardzo ważne spotkanie, zwłaszcza patrząc na tabelę.
Nie ma lepszej okazji, by zmniejszyć stratę do szóstego miejsca niż mecz u siebie, przed własną publicznością, przeciwko Kaliszowi. Znamy ich mocne strony – przede wszystkim świetną, twardą grę w obronie. Trzy punkty muszą zostać w Zabrzu, bo margines błędu jest już praktycznie zerowy. Jeśli chcemy gonić czołową szóstkę – a taki jest nasz cel – nie ma innej opcji niż zwycięstwo na własnym parkiecie. Mamy pomysł na ten mecz, poza Dimą Ilchenko wszyscy zawodnicy są do naszej dyspozycji. Zapraszam wszystkich kibiców, by w niedzielne popołudnie byli dla nas wsparciem. Bardzo na was liczymy!